niedziela - 7 marca 2021
Napisz do nas
PORTAL ZACHÓD • portal informacyjny | Zielona Góra, Żary, Żagań, Szprotawa
  • START
  • AKTUALNOŚCI
  • WYDARZENIA
  • SPORT
  • GOSPODARKA
  • KULTURA
  • WIDEO
  • ŻARY SPORTNOWOŚĆ
    • Wydarzenia
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Sporty walki
    • Lekkoatletyka
    • Bieganie
    • Inne sporty
    • Baza Sportowa
    • Oferta Klubów
    • Kalendarium
  • RED BUTTON
  • REKLAMA
  • KONTAKT
No Result
View All Result
PORTAL ZACHÓD • portal informacyjny | Zielona Góra, Żary, Żagań, Szprotawa
  • START
  • AKTUALNOŚCI
  • WYDARZENIA
  • SPORT
  • GOSPODARKA
  • KULTURA
  • WIDEO
  • ŻARY SPORTNOWOŚĆ
    • Wydarzenia
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Sporty walki
    • Lekkoatletyka
    • Bieganie
    • Inne sporty
    • Baza Sportowa
    • Oferta Klubów
    • Kalendarium
  • RED BUTTON
  • REKLAMA
  • KONTAKT
No Result
View All Result
PORTAL ZACHÓD • portal informacyjny | Zielona Góra, Żary, Żagań, Szprotawa
https://portalzachod.pl/kontakthttps://portalzachod.pl/kontakthttps://portalzachod.pl/kontakt
R E K L A M A
Home Kultura

Niezwykła historia Emilii Koniuszko, reemigrantki ze Słowacji

autor: REDAKCJA
14 listopada 2019
0 0
Niezwykła historia Emilii Koniuszko, reemigrantki ze Słowacji
Udostępnij na FacebookUdostępnij na TwitterWyślij na e-mail
https://portalzachod.pl/reklamahttps://portalzachod.pl/reklamahttps://portalzachod.pl/reklama
R E K L A M A

Przedstawiamy historię Emilii Koniuszko, reemigrantki ze Słowacji, która po wojnie wraz z rodziną osiedliła się w Przewozie

Pani Emilia Koniuszko z d. Borys urodziła się 21 maja 1929 r. w Víťazovce, a zmarła 19. września 2019 r. Pochowana została na cmentarzu w Przewozie, gdzie spoczywa większość reemigrantów ze Słowacji, którzy zdecydowali się w 1948 r. powrócić do Polski. W ostatnim roku przeprowadziliśmy z Nią szereg wywiadów, a także udostępniła nam sporo materiału pamiętnikarskiego, który w znacznym stopniu został przekazany do Archiwum Historii Mówionej w Warszawie. Publikujemy jeden z fragmentów tych wspomnień, który powierzyła mojemu patronatowi. Wspomnienia te kończą się dość optymistycznie, co z punktu widzenia przeżyć Autorki jest zrozumiałe, ale warto podkreślić, że ok. 20 rodzin z tego transportu było niezadowolonych, że wywieziono ich pod granicę niemiecką. 

prof. dr hab.Tomasz Jaworski

Zobacztakże:

Lockdown prawie pewny. W Lubuskiem rekordowa liczba zakażonych

Ministerstwo Zdrowia: 15 698 nowych zakażeń koronawirusem, powrót do listopadowych poziomów

Zagrają dla Daniela Świerczyńskiego

Ministerstwo Zdrowia: 9073 nowe zakażenia koronawirusem, 273 osoby zmarły

Basen Wodnik w Żarach już otwarty. Są jednak obostrzenia sanitarne. Sprawdź nowe zasady

MEDIA BEZ WYBORU

Taka była wola ojca

Wolą ojca był powrót rodziny do Polski. Józef, starszy brat Emilii Koniuszko podjął się tego zadania. Po wielu trudach przyjechali do ojczyzny i osiedlili się w Przewozie. 

Emilia Koniuszko, bohaterka wspomień. fot. Halina Gola

Ojciec Emilii Koniuszko Józef Borys urodził się w 1898 roku w Galicji. W tamtym czasie były to Austro-Węgry. Kiedy miał dwa lata wraz z rodzicami znalazł się w miejscowości Wiciażowce, obecnie Słowacja. Mieszkał tam do I wojny światowej. Po wojnie przeniósł się do Budapesztu, gdzie poznał Marię z domu Kuziel, matkę Emilii. 

– Matka też była Polką, urodziła się w 1899 roku, w okolicy Jasła – wspominała Emilia Koniuszko – Również z powodu ciężkich warunków wyjechała z domu rodzinnego mając 16 lat. Zamieszkała w Budapeszcie u cioci, siostry jej mamy, tam moi rodzice zostali małżeństwem. 

W Budapeszcie urodził się brat Emilii Józef i siostra Olga. Po kilku latach rodzice postanowili wyjechać do rodziny ojca do Wiciażowic, gdzie 21 maja 1929 roku przyszła na świat Emilia. Następnym miejscem zamieszkania rodziny Borys były Jankowce. Tam w kolejnych latach urodziło się pięcioro braci Emilii. Ich imiona : Erwin, Wiktor, Gustaw, Edward, Jan.

– Wychowywani byliśmy w duchu patriotycznym, w domu rozmawialiśmy tylko po polsku – wspominała pani Emilia. 

Zdjęcie rodziny Borysów z lat 50. na tle ich domów w Przewozie. W lewym rogu małżeństwo z małym dzieckiem to Emilia i Jan Koniuszkowie. Borysowie i Koniuszkowie zawarli ze sobą trzy związki: Gustaw Borys i Paulina Koniuszko ( para młodych na zdjęciu), autorka pamiętników Emilia Borys z Janem Koniuszko oraz jej brat Józef Borys z Karoliną Koniuszko. Obok panny młodej siedzi także Boryska, matka drugiej rodziny Borysów, z której wywodzi się znany polityk PO.    

Ojciec Emilii był budowlańcem. Wykonywał różne prace, związane z budownictwem, takie jak malowanie, przygotowywanie planów i kosztorysów. Prowadził też budowę dużego pięknego kościoła w miejscowości Ohradzany powiat Humenne. Matka była krawcową. Dzieci chodziły do słowackiej szkoły. W rodzinie był zwyczaj czytania książek, polskie pismo dzieci poznawały przez czytanie Rycerzyka Niepokalanej. Spokój ludziom zburzyła wojna, która przyniosła wiele złego. 

https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/
R E K L A M A

Zemsta Niemców

– Jesienią 1944 r. widać było na naszym terenie partyzantów – wspominała pani Emilia. – Przebywali w lesie, ale żywność mieli z wiosek. Polacy, Rosjanie, Słowacy też byli partyzantami. Pewnego dnia, kiedy Niemcy na koniach jechali przez wioskę Łukaciowce [Lukačovce], ukryty tam partyzant zastrzelił jednego Niemca, a drugiego ranił. Niemcy chcieli się natychmiast zemścić. Pewna kobieta, może była Niemką, uprosiła ich, żeby nie robili krzywdy ludziom tu mieszkającym, bo nie są winni. Niemcy i tak się zemścili na ludności z tych terenów.

Wioska Tokajik, opłakiwała 39 mężczyzn, których Niemcy zastrzelili. Czterdziestemu, który udawał zabitego, udało się przeżyć.

W miejscowości Koszarowce [Košarovce], Niemcy zabrali 4 osoby. Wdowę po notariuszu Guzew, jej syna, siostrę i 7 letniego synka siostry. Zaprowadzili do sąsiedniej wioski, Łukaciowce [Lukačovce], do stodoły, która stała na łące blisko wioski. Zamknęli ich. Za chwilę usłyszeliśmy strzały – stodoła spłonęła razem z ludźmi. Rodzina Guzew, miała wspaniały pałac, wokół był pięknie zagospodarowany. Niemcy cenne rzeczy wywieźli a pałac doszczętnie zniszczyli. 

Przeprawa przez front

– Zbliżał się front i Niemcy nas ewakuowali, a czterdzieści wiosek spalili – wspomina dalej pani Emilia. – To była zemsta za partyzantów. Bardzo trudny był ten okres, ponieważ front na rzece Ondawa, stał co najmniej 10 tygodni. Z powodu ciężkich walk na terenie Dukli zginęło dużo żołnierzy. Mieszkaliśmy w bunkrze blisko wioski, w lesie. Zbudował go mój ojciec, i 19-letni brat. Na dworze robiło się coraz zimniej. Każdy dzień wydawał się bardzo długi. Tym bardziej było ciężko, że był śnieg i mróz. Pojawiła się wiadomość, że jest możliwość przedostania się przez front do domu. Szczególnie przez tereny, gdzie niemieckie bunkry były od siebie oddalone. Przejścia te były bezpieczne na krótko. Żeby przejść przez front trzeba było wyjść z lasu, przejść przez puste pole, w stronę rzeki Ondawy. Na rzece był gruby lód. Za rzeką już byli Rosjanie. Rodzice moi zdecydowali się na ten krok. Było nas około 100 osób, gotowych do przeprawy. W nocy z 2 na 3 stycznia 1945r. wyruszyliśmy w lęku w tą trudną drogę. Była jasna księżycowa noc. Szliśmy pojedynczo, jak pod sznur. Byliśmy pod lasem na polu, a tu, ciężki karabin maszynowy, dał trzy serie strzałów. To było okropne przeżycie. Usłyszałam przeraźliwy krzyk kobiety. Nie poznałam głosu mojej mamy. Niemcy biegli w naszą stronę krzycząc, curik, curik.

Wszyscy wracali, oprócz mojej rodziny. Mama została ciężko ranna, bo dosięgły ją trzy kule.

Ojciec znał język niemiecki, zrozpaczony mówił Niemcom : co wyście zrobili? Oni tłumaczyli, że strzelali ponad nami, ale kula nie wybiera. To prawda, że mogli nas wszystkich zabić. Dostali jak mówili rozkaz, żeby cywilów nie przepuszczać przez front. Chcieli nawet pomóc, obiecali szpital, ale mama żyła tylko około godziny. (…) Będąc w ogromnych cierpieniach, mówiła: „ ratujcie się sami, bo ze mnie już i tak nic. Mam krzyże połamane i nogę oderwaną”. Dziury na płaszczu wskazywały, że dwie kule mogły trafić w krzyż, a jedna w udo. Była z nami w tym czasie koleżanka mojej mamy. Z tobołów wyjęliśmy pierzynę, na której ułożyliśmy mamę. Moja siostra (18 lat), jej koleżanka, brat Józef (20 lat), i ojciec, wnieśli mamę z powrotem do lasu. Tymczasowo tam zamieszkaliśmy. W ciągu dnia mama była z nami, wieczorem została tymczasowo pochowana w lesie. (…) Jak to było już możliwe, to mamę pochowaliśmy na cmentarzu w miejscowości Łukaciowce [Lukačovce]. Chował ją ksiądz, tam jest jej pomnik.

Trudne czasy powojenne 

– Musieliśmy znieść też wiele trudu z powodu zniszczeń wojennych – wspomina Emilia Koniuszko. – Bez pomocy państwa, byłoby bardzo ciężko. Przywiezione zostały drewniane baraki w których zamieszkało wiele rodzin. Niektórzy we własnym zakresie wykonywali jakieś chatki, na tymczasowe mieszkanie. Zaczęły być szacowane wojenne szkody. (…) W tym czasie, delegacja z Polski zachęcała Polaków, do przyjazdu do Polski, swojej ojczyzny. Wielu Polaków zapisywało się, zostawiając tam wszystko, co posiadali. Wiciażowce [Víťazovce], to była Polska duża wieś, która ocalała. Nie została spalona, chociaż patriotyzm był tam najsilniejszy. Zapisywali się do Polski. Ojciec też się zapisał z rodziną. W tym czasie, znowu przeżywaliśmy ciężkie dni, z powodu choroby naszego ojca. Przez pewien okres pracował. Leczył się u szefa szpitala w Humennym. Choroba postępowała, był coraz słabszy.(…) Brat Józef załatwił, że jego kolega zawiezie mnie i tatę do Humennego (20 km). Brat wracał do pracy. Przy szpitalu tato nam powiedział, pod które drzwi mamy go zaprowadzić. Jak lekarz otworzył, tato na niego popatrzył i zsunął się nam z rąk. Byłam w szoku. Nie spodziewałam się, że to może nastąpić. Nie byłam nawet w stanie wysłać telegramu do mojej starszej siostry. 

Powrót do Polski

Siostra Emilii po wojnie wyjechała ze Słowacji do Czech. Tam poznała Andrzeja, który był Słowakiem. Wyszła za niego za mąż i tam została. Dla Emilii strata ojca była ogromnym ciosem, była bardzo załamana, wspierał ją starszy brat Józef. 

– Powoli, zbliżał się wyjazd do Polski – wspominała pani Emilia – Miałam trochę obawę, jak my sobie poradzimy? Jadąc w nieznane. Brat mój Józef mówił – taka była wola Ojca, to jedziemy. Byliśmy załadowani na wagony, na stacji, w mieście Humenne. Pociąg był towarowy, ponieważ były przewożone nim różne rzeczy. Na jednym z wagonów, była duża maszyna do młócenia zboża. W jednym z wagonów była kuchnia, gdzie były wydawane posiłki. Wszystko było starannie zorganizowane. Podróż ta trwała kilka dni. Trzydniowy postój mieliśmy w Dziedzicach. Tam była rejestracja reemigrantów i każdy po ukończeniu 18 roku życia, otrzymywał karty repatriacyjne. Ja i moje rodzeństwo jechaliśmy drugim transportem (30.IX.1948 r. – przyp. T.J.), do miejscowości Przewóz. Było to dla mnie ogromne przeżycie, z różnych przyczyn. Na stacji, byliśmy pięknie przywitani. Najpierw orkiestra zagrała Polski Hymn. Nie mogłam powstrzymać łez. Potem był poczęstunek. Moje wspomnienia dotyczyły Polaków, którzy mieszkali w Słowacji, a w 1948 roku wrócili do Polski – powiedziała Emilia Koniuszko z domu Borys. 

Opracowała Danuta Iglicka 

Skomentuj nasz artykuł:
Słowa kluczowe: przewózreemigranci ze Słowacjislidertomasz jaworski
https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/
R E K L A M A

Podobne artykuły

Lockdown prawie pewny. W Lubuskiem rekordowa liczba zakażonych
Wydarzenia

Lockdown prawie pewny. W Lubuskiem rekordowa liczba zakażonych

4 marca 2021
Ministerstwo Zdrowia: 15 698 nowych zakażeń koronawirusem, powrót do listopadowych poziomów
Wydarzenia

Ministerstwo Zdrowia: 15 698 nowych zakażeń koronawirusem, powrót do listopadowych poziomów

3 marca 2021
Zobacz więcej

WYŚLIJ NEWSA / ZDJĘCIE / FILM

PORTAL ZACHÓD • portal informacyjny | Zielona Góra, Żary, Żagań, Szprotawa

+48 533 532 300

kontakt@portalzachod.pl

Poinformuj nas, jeśli dzieje się coś interesującego w Twoim najbliższym otoczeniu. Prześlij tekst ze zdjęciami, linkiem do pliku wideo lub audio do naszej redakcji. Zastrzegamy sobie prawo do redagowania przesłanego materiału lub jego niepublikowania bez podania przyczyny.

https://portalzachod.pl/kontakt/
R E K L A M A
  • Jestem niewinny – twierdzi burmistrz Szprotawy, który od ponad ośmiu miesięcy przebywa w areszcie

    Jestem niewinny – twierdzi burmistrz Szprotawy, który od ponad ośmiu miesięcy przebywa w areszcie

    0 udostępniono
    udostępiono 0 Tweet 0
  • OŚWIADCZENIE FIRMY SWISS KRONO

    0 udostępniono
    udostępiono 0 Tweet 0
  • Mamy wicemistrza świata w zapasach

    483 udostępniono
    udostępiono 483 Tweet 0
  • Żary. Czyżby kolejny przypadek koronawirusa?

    0 udostępniono
    udostępiono 0 Tweet 0
  • Odpowiadamy na pytania dotyczące otwarcia obiektów sportowych

    0 udostępniono
    udostępiono 0 Tweet 0
https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/https://portalzachod.pl/kontakt/
R E K L A M A
PORTAL ZACHÓD • portal informacyjny | Zielona Góra, Żary, Żagań, Szprotawa

Jesteśmy niezależnym portalem informacyjnym. Zajmujemy się również kompleksową produkcją filmową i telewizyjną.

Dołącz do nas na social media:

Instagram:

Obserwuj nas!
  • POLITYKA PRYWATNOŚCI
  • REGULAMIN
  • KONTAKT

realizacja: derdalukasz.pl - reklama / strony www / druk © 2021- wszelkie prawa zastrzeżone.

No Result
View All Result
  • START
  • AKTUALNOŚCI
  • WYDARZENIA
  • SPORT
  • GOSPODARKA
  • KULTURA
  • WIDEO
  • ŻARY SPORT
    • Wydarzenia
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Sporty walki
    • Lekkoatletyka
    • Bieganie
    • Inne sporty
    • Baza Sportowa
    • Oferta Klubów
    • Kalendarium
  • RED BUTTON
  • REKLAMA
  • KONTAKT

realizacja: derdalukasz.pl - reklama / strony www / druk © 2021- wszelkie prawa zastrzeżone.

Zaloguj się na swoje konto poniżej

Zapomniane hasło ? Nic trudnego !

Wypełnij poniższe formularze, aby się zarejestrować

Wszystkie pola są wymagane. Zaloguj się

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Zaloguj się
Serwis używa plików cookie zgodnie z warunkami polityki prywatności. Pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki.
Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Non-necessary

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.

SAVE & ACCEPT
Facebook
Facebook