Policja w Krzeszycach zatrzymała pijanego kierowcę, który w bagażniku przewoził kozę. To nie koniec historii. Pasażer kierującego był poszukiwany.
-Zdarzają się kontrole drogowe, które na długo zapadają w pamięci funkcjonariuszy. Do jednej z nich doszło w niedzielę (19 stycznia) na ul. Skwierzyńskiej w Krzeszycach. Patrol sulęcińskiej drogówki zauważył osobowego volkswagena polo – mówi Klaudia Richter z policji w Sulęcinie.
To, co dostrzegli policjanci przez tylną szybę pojazdu, wprawiło ich w niemałe zdziwienie. W bagażniku znajdowała się… koza. Samo zwierzę wydawało się spokojne i „przyzwyczajone” do podróżowania, co potwierdził sam kierujący
Katarzyna Richter z policji w Sulęcinie
Od kierowcy policjanci wyczuli alkohol. Okazało się, że 33-latek miał prawie 1,5 promila w wydychanym powietrzu. A to jeszcze nie koniec. Mężczyzna miał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. W aucie znajdował się jeszcze 39-letni pasażer, który był poszukiwany przez policję. Mężczyzna został zatrzymany, a następnie doprowadzony do zakładu karnego. Kozę „Franię” wraz z kluczykami do auta przekazano koledze kierowcy, który pojawił się na miejscu zatrzymania. Sam kierujący może mieć spore problemy. – Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości mimo wcześniejszego wyroku, a także złamania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, mężczyźnie może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności – mówi K. Richter.
źródło: Lubuska Policja