Sprawne działanie służb uratowało życie 59-latka, który w nocy ugrzązł w bagnistym zbiorniku wodnym. Operatorowi linii alarmowej zdążył jedynie powiedzieć, że się zapada. Namierzyli go policjanci, a strażacy wyciągnęli z wody i przekazali medykom – poinformował w środę kom. Grzegorz Jaroszewicz z KMP w Gorzowie Wlkp.

Niepokojące zgłoszenie wpłynęło do gorzowskich policjantów w nocy z poniedziałku na wtorek (4/5 września). Po północy zadzwonił mężczyzna, który przekazał, że wpadł do bagna i coraz bardziej się zapada. Wtedy kontakt z nim się urwał.
Do akcji ruszyły wszystkie policyjne patrole, których wspierali strażacy. Udało się ustalić, że mężczyzna dzwonił z okolic ul. Śląskiej w Gorzowie Wlkp. i tam skoncentrowały się działania poszukiwawcze.
Policjanci sprawdzali okoliczne pola. Przeglądali także mapy, by zlokalizować jakikolwiek zbiorniki wodne w pobliżu. W pewnym momencie, w niemal kompletnej ciemności, udało się nawiązać kontakt głosowy z wzywającym pomocy mężczyzną i namierzyć go. Znajdował się kilkanaście metrów od brzegu i nie mógł samodzielnie wyjść.
“59-latka wyciągnęli strażacy z pomocą liny. Był zziębnięty i przestraszony. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy został przekazany załodze pogotowia, które przewiozło go do gorzowskiego szpitala” – zrelacjonował Jaroszewicz.(PAP)