Mirosław Gąsik w sobotę opuścił areszt śledczy w Poznaniu. Wyszedł z celi po 9 miesiącach, po tym jak w październiku ubiegłego roku został aresztowany pod zarzutem korupcji.
Sąd Rejowy w Żaganiu podczas posiedzenia w miniony piątek 17 lipca – podjął decyzję o uchyleniu aresztu wobec burmistrza Szprotawy. Oskarżony wyszedł na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Nie może jednak wrócić na zajmowane stanowisko.
Przypomnijmy. Burmistrza Mirosława Gąsika agenci CBA zatrzymali w Urzędzie Miejskim 23 października. Dwa dni później sąd aresztował burmistrza na trzy miesiące. Potem kilka razy przedłużał areszt. W Szprotawie zatrzymano jeszcze dwie osoby, w tym księdza. Przy nim agenci znaleźli pół miliona złotych.
– Pieniądze stanowiły gratyfikację za pośrednictwo w nabyciu nieruchomości stanowiącej własność gminy – wyjaśniał rzecznik CBA. W tej sprawie jest jednak mnóstwo niejasności i pytań. Mamy nadzieję, że już wkrótce poznamy całą prawdę. W rozmowie z Portalem Informacyjnym Zachód Mirosław Gąsik nie mógł mówić o szczegółach śledztwa, bo tego zabroniła mu prokuratura, ale opowiada o pobycie w areszcie, kulisach zatrzymania oraz o wsparciu rodziny, radnych oraz zwykłych mieszkańców.