Do zdarzenia doszło 12 marca w jednej z lubuskiej wsi z gminy Trzciel. 53-letni mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co może mu grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej z posesji, nieznany sprawca zakopał psa, który pod ziemią dawał oznaki życia. Mundurowi na miejscu zastali mężczyznę, który oświadczył, że na co dzień, pod nieobecność właściciela posesji, dokarmia należącego do niego psa. Tego dnia nie mógł jednak go znaleźć. W pewnym momencie, usłyszał skomlenie dobiegające spod ziemi. Mężczyzna natychmiast rozkopał to miejsce i wyciągnął rannego czworonoga. Policjanci w pobliżu miejsca zdarzenia zabezpieczyli młotek, którym najprawdopodobniej oprawca zadał cios zwierzęciu oraz łopatę. Policjanci powiadomili pracownika gminy, który zorganizował opiekę weterynaryjną dla czworonoga – informuje KPP Międzyrzecz.
Policjanci szybko ustalili podejrzanych o ten brutalny czyn. Jeden z nich przyznał się do popełnienia przestępstwa. Tłumaczył, że zdenerwował się na czworonoga, bo ten go zaatakował. Kopnął go, uderzył młotkiem a później myśląc, że nie żyje, zakopał. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem, za co może grozić mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Na szczęście mały Mambo ma się dobrze i dochodzi do zdrowia pod opieką weterynarzy.