Zakończyła się ocena merytoryczna Wstępnych Propozycji Projektów złożonych w naborze do Polsko-Szwajcarskiego Programu Rozwoju Miast. Żary znalazły się na odległej, 69. pozycji, co oznacza, że praktycznie nie mają już szans na otrzymanie dofinansowania. W grę wchodziło niemal 80 milionów złotych.
To miała być historyczna szansa na tchnienie nowego życia w miasto. Od miesięcy władze Żar podkreślały, że projekt szwajcarski to absolutny priorytet. Jeszcze niedawno burmistrz Edyta Gajda mówiła: – Dumna jestem z projektu szwajcarskiego, który opracowaliśmy w pół roku, aplikując o ponad 80 milionów złotych dla Żar oraz z mniejszych projektów, które już są oceniane pozytywnie. Dumna jestem ze skutecznej pracy całego urzędu – podkreślała burmistrz.
Tymczasem rzeczywistość okazała się brutalna – żarski wniosek został oceniony tak nisko, że znalazł się daleko poza strefą dofinansowania. Spośród 117 ocenianych miast Żary zajęły dopiero 69. miejsce, co praktycznie przekreśla ich szanse na dalszy udział w programie.
Skala porażki jest tym większa, że inne miasto z regionu – Żagań – uplasowało się na 21. miejscu i wciąż ma realne szanse na pozyskanie środków. Żagań również aplikował o 80 milionów złotych.
Wnioski są bolesne: Żary przegrały walkę o największy program rozwojowy ostatnich lat, a mieszkańcom pozostają jedynie wizualizacje, deklaracje i niespełnione obietnice. Pojawia się też pytanie: ile kosztowało przygotowanie wniosku, który ostatecznie został tak nisko oceniony?
Warto przypomnieć, że poprzednicy obecnej burmistrz zdobyli ponad 16 milionów złotych z Funduszy Norweskich, skutecznie realizując inwestycje dla miasta. Obecna kadencja miała sięgnąć po znacznie większe środki – tymczasem na razie kończy się spektakularną porażką.
LISTA RANKINGOWA – https://www.programszwajcarski.gov.pl/media/154664/wstepna_lista_SPPW.pdf








