Tomasz B., który podpalił Castoramę w Zielonej Górze, decyzją sądu trafił do zamkniętego szpitala psychiatrycznego. Straty po pożarze wyceniono na 20 mln zł.
Zakończyła się sprawa podpalenia Castoramy w Zielonej Górze. Proces przed sądem rejonowym trwał kilka miesięcy.
“Postępowanie zostało warunkowo umorzone przez sąd” – powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej Ewa Antonowicz. Dodała, że sprawca, podpalając magazyn w podziemnym parkingu Castoramy, nie był w stanie samodzielnie pokierować swoim zachowaniem. Jest osobą głęboko upośledzoną psychicznie. Nie rozumiał również tego, o co został oskarżony ani co zrobił.
Powołana przez sąd biegła uznała, że może on dopuścić się czynu znacznie bardziej niebezpiecznego, który zagrozi zdrowiu i życiu ludzi.
“Mężczyzna został umieszczony w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym” – powiedziała prokurator Antonowicz.
Pożar w Castoramie wybuchł w środę 26 kwietnia 2023 r. po godzinie 23.00. Z podziemnego garażu zaczął wydobywać się gesty, czarny dym. Paliły się materiały budowlane, w tym styropian. Strażacy gasili pożar całą noc. Część parkingu do dziś jest zamknięta.
“Straty spowodowane pożarem zostały wyceniona na 20 mln zł” – powiedziała prokurator Antonowicz. (PAP)